niedziela, 18 lutego 2024

 CUSTOM #3 - MORTAL KOMBAT: ZRÓBMY SOBIE RAINA! :)


Nie jestem waszym przyjacielem! Jestem Rain, książę Edenii!

   
    

    Idąc za ciosem wojowników ninja, chciałbym Wam przedstawić kolejnego zawodnika Mortal Kombat, który ponownie wypadł prosto spod młotów i dłut mojego warsztatu customizacji figurek Keepera. Tym razem wybór padł na wojownika ninja, o barwie gustownego fioletu, którego każdy fan serii znał bliżej jako Rain. Początkowo postać pojawiła się tylko i wyłącznie jako cwany żart twórców serii, prezentując go w reklamówkach odsłony nowej gry Mortal Kombat 3. Napaleni co nie miara gracze, na próżno szukali Raina jako ukrytej postaci w grze. Raina jednak nie było. Był za to Prince i jego piosenka Purple Rain od której twórcy serii Mortal Kombat zapożyczyli kolor stroju oraz nazwę postaci. Oczywiście koniec końców, Rain doczekał się swojego debiutu jako w pełni grywalna postać,  dopiero w Ultimate Mortal Kombat 3 ku uciesze wielu  zawiedzionych wcześniej fanów. 


    Do stworzenia postaci Raina, ponownie wykorzystałem pokiereszowany przez jakiegoś skrzywionego dzieciaka, korpus Slica z serii Ninja Force, ramiona od Kena ze Street Fighter oraz tym razem głowę od Hydro-Vipera (v1) z serii ARAH, którą mocno zmodyfikowałem obróbką mechaniczną. Jak widać na zdjęciu poniżej, udało mi się zdobyć samą głowę Hydro-Vipera wetkniętą w ciało jakiegoś wypisz wymaluj, domowej roboty składaka-cudaka! :)) (zdjęcia poniżej pochodzą z ogłoszeń Vinted i OLX, na których zakupiłem owe figurki)

Ten Hydro-Viper jak widać obrał stylówkę serii Lanard The Corps :))


Kolejny podniszczony Slice, gotowy by oddać swe organy
 w słusznej sprawie jakim jest turniej Mortal Kombat :))


A oto efekt zmodyfikowanej głowy Hydro-Vipera.
    
   W swojej customizacji postanowiłem również pójść o krok dalej i poprzenosić do swoich customów różne mechanizmy, które pierwotnie Hasbro umieszczało w swoich figurkach, dzięki którym mogły one imitować dynamiczny ruch, atakując swoich przeciwników ramieniem bądź nogą.
Dlatego też przy tworzeniu Raina, chcąc zachować oryginalny gimmick uderzania ramieniem, który miał pierwotnie Slice, postanowiłem również przetransplantować odcinek szyjny Slica w odcinek szyjny Hydro-Vipera. Ta sama rzecz tyczyła się również prawego ramienia Slica, od którego odciąłem charakterystyczny kanciasty klocek stabilizujący wałek ze sprężyną, przenosząc go na pin ramienia docelowego, w tym wypadku należącego od Kena ze Street Fighter. Na szczęście obie operacje się udały i oto efekt: 




    Pluje sobie w brodę, że nie wykorzystałem tego patentu, przy figurce Ermaca, ale tak to właśnie jest, że jak coś się tworzy własnoręcznie to dopiero z biegiem czasu takie wyroby  nabierają lepszego smaku i charakteru, gdy się je ciągle ulepsza i rozbudowuje. Kto wie, może Ermaca też kiedyś przerobię, aby chłopak miał swój własny gimmick, o ile oczywiście znajdę na to kiedykolwiek chęci i czas :))


NO TO CZAS NA MONTAŻ!





    Mając skompletowane wszystkie elementy potrzebne już do złożenia Raina, pozostało mi już tylko przemalowanie korpusu, nagolenników i maski na fioletowo, a ochraniaczy ramion, kaptur, uda oraz buty na kolor czarny. Dodatkowo dorobiłem pod korpus Raina fioletowy pasek z materiału, dokładnie taki sam jaki zrobiłem już wcześniej przy figurce Ermaca, aby pozostawić spójność z oryginalną linią figurek z serii Mortal Kombat. Dla tych którzy nie mieli okazji tego zobaczyć lub po prostu zwyczajnie zapomnieli jak to wszystko wyglądało, odsyłam pod wskazany link, gdzie można obejrzeć i poczytać jak wykonuje takie paski z materiału dla figurek typu G.I. Joe w klimacie wojowników Karate i Ninja. 


PURPLE RAIN!! :))

    Nie będę opisywał niuansów tworzenia każdego elementu figurki, bo tym was już srogo wynudziłem przy opisie tworzenia Ermaca. Całość procesu tworzenia, przebiegła dokładnie tak samo jak przy figurce Czerwonego Ninja, jako, że wykorzystałem do wykonania obu figurek podobnych, jak i nawet w większości takich samych partii i elementów pochodzących w głównej mierze ze zwłok Slica z serii Ninja Force. Na pewno więcej się rozwinę niczym dywan, gdy wezmę na warsztat opis Kitany, Cyraxa czy nawet Baraki, którym trzymam już przygotowanych w zanadrzu, ale to już historia na zupełnie inną okazję! 


    Jeden z moich kolegów z  grupy tematycznej o figurkach G.I. Joe, mówi, że skoro tak dobrze wychodzą mi te customy i trzaskam jeden za drugim, to powinienem zrobić wszystkie postacie z tego uniwersum. Nie starczy mi na to całego życia, pomyślałem, ale słysząc te słowa, w głowie od razu pojawiła mi się wizja takich postaci jak Shao Kahn czy Motaro w formie figurek w skali 3.75 . Dla chcącego nic trudnego, więc może kiedyś i tym was uraczę, bo wiem, że jest to wykonalne jak najbardziej! :) (EDIT: Dla obu panów powoli już kompletuje odpowiednie partie, ale na razie cicho sza! ) 




    A tym czasem tak oto prezentuje się gotowy już Rain, upadły książę Edenii i jeden z pół-bógów zaświatów:






KILKA SŁÓW O RAINIE.



    Rain  znany w swoim świecie jako Zeffeero, jest pół-bogiem będącym również z pochodzenia księciem mistycznego królestwa Edenii, z którego wywodzi się także księżniczka Kitana. Rain biorąc udział w turnieju Mortal Kombat, jako zdrajca i banita, pragnie przywłaszczyć sobie tron królestwa Zaświatów, jednocześnie szukając zemsty na swoim ojcu. bogu Argusie, za śmierć swojej matki.


    Jako pół-bóg, Rain posiada ogromną moc, dzięki której jest w stanie kontrolować deszcz oraz błyskawice. Jego kontrola nad wodą i błyskawicami jest tak potężna, że jest w stanie tworzyć ogromne chmury burzowe, blokujące całkowity dopływ światła słonecznego.     Najbardziej znany jest ze swoich zdolności do blokowania przeciwników w sferycznym więzieniu wody, które daje mu nieograniczoną kontrolę nad ich ciałem.
Posiada również zdolności upłynniania swojego ciała, aby móc na zasadzie podobnej do teleportacji, zachodzić niepostrzeżenie swoich wrogów od tyłu. Ponadto jest w stanie przywoływać błyskawice z nieba aby wysadzać oponentów w powietrze.



    Cóż i to już na tyle jeśli chodzi o upadłego księcia Edenii. Mam nadzieję, że przypadł wam do gustu mój nowy custom z uniwersum Mortal Kombat i czekacie wciąż na więcej z tej serii, ponieważ będzie co pokazać! :)


Niech rozpocznie się turniej MORTAL KOMBAT..
..w domowym zaciszu na regale! :)

Dobrego dnia!

Keeper 



piątek, 30 czerwca 2023

 CUSTOM #2 - JAK DOROBIĆ URWANY PASEK NINJA
 ORAZ MAŁA AKUTALIZACJA ERMACA.




    Każdy kto kolekcjonuje  figurki G.I. Joe z serii Ninja Force, Street Fighter albo Mortal Kombat, dobrze wie, że Hasbro przy niektórych postaciach, chętnie montowało wykonane z materiału, kolorowe paski. Takie paski świetnie oddawały klimat danej figurki, zwłaszcza jeśli należała do casty wojowników ninja lub mistrzów kung-fu. Na pewno wielu z was, którzy zbierają takie figurki frustruje fakt, że często są wystawiane przez sprzedawców bez paska, który został urwany gdzieś w przeszłości z premedytacją przez jakieś dziecko lub po prostu uległ zniszczeniu przy ostrej zabawie w turniej sztuk walki z kolegami pod blokiem :)

Jeśli nie wiecie co z tym fantem począć, a chcielibyście mieć kompletną figurkę, jednocześnie bez wydawania ciężko zarobionych pieniędzy na figurki w stanie idealnym z Ebaya, już spieszę wam na pomoc, udzielając poradę jak samodzielnie w sposób prosty i klarowny wykonać taki pasek.


    Do wykonania takiego paska będzie niezbędny zakup ściereczki do przecierania okularów, które stylem haftu oraz grubością bardzo przypominają fabryczne paski od Hasbro . Ściereczki można kupić w różnych kolorach w cenach od 5 do 10 zł na Allegro, w zależności od ich wielkości. Ściereczki są produkowane w różnych kolorach, więc bardzo łatwo dopasować je do odpowiedniej barwy paska jaki miała w oryginalne dana figurka. Natomiast jeśli nie znajdziecie odpowiedniego koloru, polecam kupić białą lub jasno-szarą, a następnie przemalować mazakiem na daną barwę jaka występowała w oryginale.
 Do prezentacji osobiście wybrałem jasno-szary kolor ze względu na figurkę Smoke'a z Mortal Kombat, który niefortunnie został przez kogoś ogołocony ze swojej własności. 
A więc do dzieła!



    Ze ściereczki skrupulatnie wycinamy nożyczkami dwa równej długości paski. Można sobie zmierzyć ich długość, jeśli posiadamy jakieś figurki G.I. Joe z fabrycznymi paskami. Ważne, żeby pasek sięgał figurce minimum do kolan. Następnie po jednej i tej samej stronie łączymy ich oba końce klejem cjano-krylowym (Kropelką) i kleszczami zgniatając ze sobą, jednocześnie zwijamy je w rulonik. 




Jednak to jeszcze nie koniec naszych kłopotów, bowiem pomimo urwanego paska w tego typu figurkach nadal będzie tkwiła plastikowa zaślepka o kształcie bolca, która spełniała funkcję łącznika z pierwotnym paskiem. Zaślepki, która siedzi w bocznym otworze korpusu figurki, nie da się ani przepchnąć do środka ani wyciągnąć, ponieważ fabrycznie została umocowana przy pomocy solidnego kleju. W tym celu należy zaopatrzyć się w ręczne wiertło, najlepiej ze zmiennymi końcówkami i przewiercić ten nieszczęsny bolec na wylot, tworząc otwór dla naszego własnego pinu. 


Po wydrążeniu tunelu, wąską końcówkę naszego paska nasączamy klejem i umieszczamy ją w gotowym już otworze korpusu. Po ok. koło 5 minutach nasz wojownik znowu może cieszyć się swoim nowym paskiem, a my efektem końcowym, który wcale, a wcale nie odbiega od norm Hasbro z lat 90-tych. Sami przyznajcie, po co przepłacać? Wiadomo, ja też wolę jak figurka jest w 100% fabrycznie kompletna i jak to dzisiaj młodzież mówi w ''pełni prawilna'', ale jeśli mam do wyboru wydać około 200-300 zł z wysyłką za nową figurkę gdzieś z odmętów USA, a dorobić taki materiałowy pasek za 5-10 zł w ciągu 10 minut to wolę rzecz jasną tą drugą opcję. Szykuję, naprawiam i zapominam o tym całym bałaganie, co i wam moi drodzy oczywiście polecam.




MAŁA AKTUALIZAJA ERMACA!



    Skoro już jesteśmy przy naprawie pasków od naszych wojowników ninja, ulicznych zabijaków tudzież innych mistrzów karate, postanowiłem zrobić małą aktualizację mojego customu figurki Ermaca z serii Mortal Kombat, którą mogliście zobaczyć w moim otwierającym ten blog, poprzednim poście. Na pewno wielu z was zauważyło chałturę jaką odwaliłem poprzednim razem, wykonując paskudny czarno-beżowy pasek dla mojej figurki czerwonego ninja. Nie będę się tłumaczył, że to z powodu pośpiechu czy innych czynników, bo byłoby to mocno żenujące, zamiast tego postanowiłem naprawić swój błąd, wykonując Ermacowi nowy ładny oraz soczyście czerwony pasek, posiłkując się oczywiście moim sposobem, który opisałem powyżej. 


To już chyba tyle, jeśli chodzi o dorabianie pasków dla naszych wojowników w skali 3.75. W razie jakichkolwiek pytań służę podpowiedzią, możecie pisać do mnie na maila valgorth2@gmail.com lub bezpośrednio zadawać pytania w komentarzach pod postem, na które zawsze chętnie wam odpowiem.

Dobrego dnia!

Keeper


Ssssmmookeee....






sobota, 10 czerwca 2023

CUSTOM #1 - MORTAL KOMBAT: ZRÓBMY SOBIE ERMACA! :)





    Witam wszystkich w moim nowym blogowym projekcie, który będzie rejestrował tworzone przeze mnie różnorodne modelarskie rękodzieła, naprawy oraz customy - czyli własnoręcznie sklecone figurki, które nigdy nie trafiły do masowej produkcji znanych marek.


    Na pierwszy ogień do powszechnej opinii, chciałbym wrzucić figurkę czerwonego ninja, Ermaca, znanego z serii gier video oraz filmów Mortal Kombat. Do stworzenia figurki, niecnie wykorzystam partie figurek z serii G.I. Joe Ninja Force oraz G.I. Joe ARAH, w skali 3.75 ma się rozumieć. Żeby uspokoić fanów serii figurek G.I. Joe od razu zamonituję, że do klecenie swoich customów wykorzystuje tylko i wyłącznie uszkodzone, mocno odrapane lub pozbawione kończyn figurki, dając im szansę na drugie życie. Taki figurkowy szrot najczęściej znajduję na przeróżnych portalach ogłoszeniowych, przez co moja customizacja często-gęsto wydłuża się w czasie, gdy poszukuję po sieci odpowiednich partii do kupienia. Oczywiście w tym tkwi cała zabawa :) 

Dawcy organów czyli Dice & Slice z serii Ninja Force
(zdjęcia pochodzą z ogłoszeń interentowych)

Korpus oraz nogi dla swojego Ermaca, znalazłem dzięki figurce Slice'a (Ninja Force), która przybyła do mnie aż z Węgier, natomiast ramiona pochodzą od figurki Dice'a (również Ninja Force), którą nabyłem na grupie tematycznej pt ''Grupa Kolekcjonerów Figurek'' na Facebooku. Wybrałem te dwie postacie akurat nie bez powodu, bowiem oryginalni ninja z serii figurek Mortal Kombat, tacy jak choćby Sub-Zero czy Scorpion, posiadali dokładnie te same partie co ich koledzy po fachu z serii G.I. Joe Ninja Force. Głowy natomiast użyczył mi pewien koleś z serii G.I. Joe ARAH znany bliżej w półświatku jako FreeFall (v.1). Początkowo miały mi jej użyczyć szczątki Storm Shadow (v.1) ale szybko stwierdziłem, że nie jestem leniem i po prostu  przemodeluje w stanie wskazującym na spożycie, facjatę jakiegoś mniej lubianego ARAHA :)) 
Głowę FreeFalla poddałem obróbce, ścierając mu włosy do gołej glacy, robiąc podkład pod kaptur kominiarki. Nakrycie głowy jak i maskę wyrzeźbiłem z popularnego w Wielkej Brytanii Green Stuffu, czyli potocznie mówiąc masy modelarskiej, mającej szeroko pojęte zastosowanie przy łataniu figurek do gier bitewnych Warhammer, jak również rzeźbienia prototypów całych figurek. Green Stuff swoje kosztuje, ale warto w niego inwestować, ze względu na wysoką jakość tworzywa.  





Ochraniacze na ramionach oraz nogi całkowicie przemalowałem na wzór figurek ninja z serii Mortal Kombat, natomiast czarne gwiazdki oraz pasek na korpusie Slice'a usunąłem zmywaczem do paznokci, tworząc pozbawione wzorów czerwone kimono Ermaca.



Przyszedł w końcu czas na pomalowanie głowy FreeFall'a, ekhm... to znaczy Ermaca :))  W tym celu użyłem fenomenalnych farbek TAMIYA COLOR pochodzących prosto z kraju kwitnącej wiśni, inaczej mówiąc Japonii. To oczywiste, że głowę Ninja musiałem pomalować tylko i wyłącznie japońskimi farbkami, bowiem tak każe obyczaj! 






    Oczy Ermaca postanowiłem pomalować na jaskrawą zieleń, bazując na jego projekcie z gry Mortal Kombat. Ten nietypowy kolor gałek ocznych sugeruje stricte jego zdolności telekinetyczne, które podczas wykonywania kombosów w grze, objawiały się właśnie taką jaskrawo-neonową zielenią. Na ten wybór wpłynął również indywidualny charakter postaci, bowiem Ermac będąc tworem sztucznym, nie należy do świata ziemskich śmiertelników, a nietypowa barwa oczu idealnie identyfikuje jego jestestwo i wyróżnia na tle pozostałych zawodników Mortal Kombat.
Jeśli chodzi o twarz Ermaca, zdecydowałem się na śniadą karnację, również ze względu na jego projekt jaki występował w grze Ultimate Mortal Kombat 3. Nie bez powodu szukałem ramion od Dice'a z Ninja Force, którego barwa ramion była w nieco ciemniejszej karnacji od reszty figurek wojowników ninja.
    Na modłę figurek Mortal Kombat jak i Ninja Force, zamontowałem Ermacowi również materiałowy pasek, tutaj pochodzący bezpośrednio od Slice'a, bo nic nie może się zmarnować, oczywiście ku czci i pamięci naszego drogocennego dawcy :))


Zwarty i gotowy Ermac, czeka na montaż.

Zaraz, zaraz, ale kim właściwie jest Ermac?? Dla tych, którzy nie wiedzą, już spieszę z pomocą! :) 

''Jego dusza należy do mnie!''


Ermac to stworzony dzięki czarnej magii Czerwony Ninja, osobisty ochroniarz Shang-Tsunga oraz jeden z wystawionych przez niego zawodników w turnieju Mortal Kombat. Powstał dzięki fuzji wielu dusz najznamienitszych wojowników, specjalnie wyselekcjonowanych przez złego czarnoksiężnika, aby był trudnym do pokonania przeciwnikiem. Ermac podczas walki  często korzysta z telekinezy, co czyni go podczas turnieju śmiertelnie niebezpiecznym wrogiem.


Ermac po raz pierwszy pojawił się w grze Mortal Kombat 3 jako jeden z trzech sekretnych zawodników, których gracze mogli odblokować w trakcie postępu rozgrywki. Natomiast jego drugie wejście mogliśmy uświadczyć w grze Ultimate Mortal Kombat 3, gdzie występował już jako całkowicie grywalna postać, pośród wielu innych w  opcji wyboru zawodników.


Ermac kontra Sonya Blade


Mówiąc o telekinezie, z okazji narodzin Ermaca postanowiłem wykonać dla niego mały dodatek, w postaci energetycznego ostrza oraz topora, które wyłaniają się z jego dłoni na modłę paranormalnych zdolności Psylocke z X-Men. Obie bronie wykonałem z jasno zielonego akrylu, polerując je na głęboki połysk. 

Żywy kolor neonowej zieleni, który przywodzi na myśl elementy
LEGO SPACE z początku lat 90-tych :)





To już chyba na tyle. Mam nadzieję, że mój czerwony ninja przypadł wam do gustu - mile widziane komentarze  i opinie na temat moich customów, co pomoże mi w przyszłości ulepszyć moje małe wyroby :)

Ta żywa paleta barw to
Sub-Zero, Ermac i Scorpion.
Którym ninja graliście najczęściej w serii Mortal Kombat? :)



ERMAC WINS!
FLAWLESS VICTORY!!

Dobrego dnia! 

Keeper :-) 









  CUSTOM #3 - MORTAL KOMBAT: ZRÓBMY SOBIE RAINA! :) Nie jestem waszym przyjacielem! Jestem Rain, książę Edenii!               Idąc za ciosem...